Policzyłam niedawno, kiedy zaczęłam interesować się psychologią i sztukami jej pokrewnymi. Okazało się, że czas popędził do przodu. Trzecie dziesięciolecie edukuję się, inwestuję w pracę nad sobą, by żyć bardziej świadomie i rozwijam się w dziedzinie szeroko pojętej komunikacji. Mimo to, przez większość tego czasu jedna kwestia była dla mnie zupełnie niejasna i wydawała mi się mglistą ideą.
Nie rozumiałam, co to znaczy kochać siebie.
Jak opisać tęczę osobie niewidzącej?
Słowa o kochaniu siebie padały często i gęsto na terapiach, warsztatach, kursach psychoterapii czy w książkach z dziedziny psyche. Za każdym razem, gdy słyszałam lub czytałam to „kochaj siebie”, czułam się trochę tak, jakby ktoś próbował wytłumaczyć osobie niewidzącej jak wygląda tęcza, albo opisać osobie niesłyszącej, jak brzmi Requiem Mozarta. W kwestii miłości własnej przez długie lata czułam się i niewidząca, i niesłysząca! Długo byłam głucha i ślepa na miłość własną!
Zaiskrzyło w końcu
Z czasem zaczęło się to zmieniać. Początkiem tej zmiany była intensywna praca z ciałem w okolicy serca. Wtedy zarezonowałam z jakąś nową dla mnie przytulną miękkością w sobie. Na poziomie ciała ten nowy stan był jak tarcza przeciwko niedobrym zrządzeniom losu, bo pomagał się od nich dystansować. Na poziomie psychiki był jak zastrzyk akceptacji nawet, gdy miałam sobie coś do zarzucenia, bo potrafiłam się wspierać. To było dalekie od mglistej idei, za to całkiem skuteczne i efektywne w codziennym zastosowaniu.
Tak jest do teraz. Miłość własna jest po prostu delikatnie wibrującą ciepłem energią, która sączy z serca, zdaje się otulać mnie i wypływać w świat. Tak czuję ją teraz. Cieszę się, że coraz częściej, bo nieraz jeszcze się chowa. Natomiast to, że ja tak czuję, nie znaczy, że każdy czuje ją tak samo. Twoja miłość może być zupełnie inna!
Miłość własna rozebrana na czynniki pierwsze
Na podstawie własnych doświadczeń, zdaję sobie sprawę, że idea miłości własnej jako bazy do lepszego życia jest trudna do przyjęcia, choć na jej rozwijaniu opiera się cała psychoterapia i coaching, a nawet w pewnym zakresie business coaching. Poczułam też, jaką realną różnicę w radzeniu sobie z trudnościami, ograniczeniami i wyzwaniami daje podejście do siebie z miłością. Dlatego postanowiłam niczym w równaniu rozłożyć tę miłość własną na konkretne czynniki pierwsze. Z analizy wyszła mi garść elementów: szacunek do siebie, akceptacja dla swoich niedoskonałości, wiara w siebie, umiejętność wybaczania sobie.
Ufaj sobie – wspólny mianownik
Całe to równanie miało jeden wspólny mianownik – zaufanie, które pozwala iść przez życie z podniesioną głową i szybciej wstawać pomimo upadków. Zaufanie, które pozwala wyciągać rękę po to, czego chcemy i nie przyjmować tego, czego nie chcemy. Zaufanie, dzięki któremu łatwiej nam mierzyć się z wyzwaniami i odważniej potrafimy iść przez życie.
Zaufanie to coś bardziej konkretnego niż wiara, nadzieja czy miłość. Zaufanie ma mocne i bardzo konkretne fundamenty. Ufamy w to, że nie zawiedziemy, ufamy w swoje możliwości, ufamy, że potrafimy dawać i brać. Ufamy, że dojdziemy tam, gdzie chcemy. Ufamy, że jeśli nie wiemy, to się dowiemy! Gdy ufamy sobie, jesteśmy świadomi zarówno swoich mocnych, jak i słabych stron – realnie patrzymy na swój potencjał.
Ufaj sobie – praktyczna forma dbania o siebie
Dlatego właśnie powstało ufajsobie.pl. To nieco bardziej konkretna i utylitarna wersja „kochaj siebie”. Ufaj sobie jest bardziej praktyczna. Pasuje do życia i do biznesu. Pasuje do mnie, bo nie jest górnolotną ideą, tylko efektywnym sposobem uruchamiania swojego potencjału.
Chcę, żeby „ufaj sobie” szumiało Ci w uszach jak najczęściej. I jeśli podobnie jak ja kiedyś, zmagasz się z brakiem umiejętności dania sobie dobra, życzę Ci, żebyś ufał sobie! Mam nadzieję, że moje wpisy, coaching ze mną i warsztaty, które proponuję, będą inspirowały Cię w odnajdowaniu zaufania do siebie. Ufajsobie.pl powstało, żebyś mógł tę ideę wdrożyć w życie jak najefektywniej, by żyło Ci się lepiej na wyższym poziomie energii życiowej.
Zapraszam do regularnego odwiedzania ufajsobie.pl.
– Anna Meller – coach, mentor, trener.